"Niech cię Pan przyoblecze w nowego człowieka"

Data dodania: 2018.11.01

"Niech z dnia na dzień coraz bardziej upodabniają się do Twojego Syna…, niech pomnaża się w nich miłość do wszystkich ludzi, zwłaszcza biednych i nieszczęśliwych; niech wzrasta w nich pobożność, gorliwość apostolska, gotowość do poświęceń, pokora, mądrość, roztropność, posłuszeństwo i wszystkie cnoty, jakimi winien promieniować Twój sługa, w przyszłości kapłan." – te słowa kończą obrzęd obłóczyn i dobrze określają drogę, jaką ma podążać kleryk.

W tym roku akademickim obłóczyny przyjęło 3 kleryków z naszej diecezji (oraz 4 z archidiecezji częstochowskiej). Jest to ogromne przeżycie zarówno dla samych obłóczanych, jak i dla uczestników tej uroczystości. Już od niedzielnego poranka 28 października na twarzach kleryków trzeciego roku można było dostrzec przejęcie: nic dziwnego, w końcu, to pierwsze, na seminaryjnej drodze alumna tak doniosłe wydarzenie. Sam byłem wśród obłóczanych. O 10:45 udaliśmy się do zakrystii aby wspólnie odmówić różaniec i przygotować się do uroczystości. Jest 11:00 -  słyszymy głos ceremoniarza rozpoczynający procesję wejścia, serce skacze nam do gardeł, ale dzielnie ruszamy na rękach z sutannami, które wkrótce przyobleczemy. Celebrans rozpoczyna Mszę znakiem krzyża, robi wprowadzenie oraz odmawia modlitwy poświęcenia stroju duchownego. Nareszcie nadchodzi moment obłóczyn: wychodzimy z kościoła, a nasi bracia klerycy pomagają nam nałożyć strój duchowny. Ostatnie poprawki, otwierają się drzwi i wspólnie z braćmi ruszamy procesyjnie w stronę ołtarza. Niby ci sami, a jednak trochę inni, przyobleczeni w kapłańskie szaty.

Jest to moment szczególnego wzruszenia, zwłaszcza ze strony rodziny: nie raz zdarza się że płyną łzy. Stojąc już obleczeni w sutanny oraz komże przed ołtarzem otrzymujemy świecę, aby światło Chrystusa oświecało nas i naszą drogę. Dalsza część Eucharystii przebiega w sposób zwykły. Podczas homilii usłyszeliśmy słowa ks. Rektora Konrada Kościka, który zwrócił nam uwagę na odpowiedzialność, jaka wiąże się z noszeniem stroju duchowego i przypominał nam o pokorze, abyśmy kochali sutannę, a nie siebie w sutannie.

Obłóczyny były dla mnie i moich braci wielkim przeżycie, dało nam ono wielką radość. Marzę o tym, aby słowa z obrzędu obłóczyn przytoczone we wstępie spełniały się na nas. Dlatego też w imieniu swoim oraz obłóczonych ze mną braci bardzo proszę o modlitwę w naszej intencji, abyśmy z każdym dniem dorastali do tego daru, jakim jest Boże powołanie, złożone w naszych sercach.

kl. Maciej Byrczek
FOTO: Archiwum WSD

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.