Studia w Hiszpanii: wywiad z ks. Marcinem Lechem
Z absolwentem Wydziału Teologii Dogmatycznej Uniwersytetu Navarry w Pampelunie - ks. dr. Marcinem Lechem - rozmawia ks. Tomasz Zmarzły.
Ks. Tomasz Zmarzły: Dokładnie rok temu miała miejsce obrona przez Księdza doktoratu na Uniwersytecie Navarry w Hiszpanii. Po roku, zgodnie z tamtejszą tradycją, doktorzy otrzymują oficjalny dyplom oraz dokument potwierdzający nadanie tytułu przez hiszpańskie ministerium szkolnictwa wyższego. Jakiej dziedziny dotyczyły te studia?
Ks. dr Marcin Lech: W latach 2017-2021 odbywałem studia teologiczne na Fakultecie Teologicznym Uniwersytetu Navarry w Pampelunie (Hiszpania). Przez pierwsze dwa lata trwały studia stacjonarne w zakresie teologii dogmatycznej. Później każdy z doktorantów wybierał swoją specjalizację – ja rozpocząłem badania z pogranicza mariologii i ekumenizmu. Uniwersytet Navarry jest jednym z dzieł apostolskich prowadzonych przez prałaturę Opus Dei.
Uczelnia została powołana do istnienia w 1952 przez założyciela Opus Dei, św. ks. Josemarię Escrivę de Balaguer. Uniwersytet ten z czasem stał się najlepszą prywatną uczelnią w Hiszpanii, a w 2019 r. zajął trzecie miejsce (po Uniwersytecie Oksfordzkim i Uniwersytecie w Cambridge) w kategorii „Nauczanie”. Członkowie prałatury Opus Dei oraz sympatycy Uniwersytetu Navarry zrzeszeni w fundacji FURCA od lat fundują stypendia naukowe dla księży z Polski.
W 2017 roku ofiarowali jedno stypendium dla księdza z naszej diecezji sosnowieckiej. Nasz bp Grzegorz Kaszak zaproponował mi studia doktoranckie wraz ze stypendium z fundacji FURCA.
Zwieńczeniem studiów było napisanie pracy doktorskiej. Jakim obszarem badań się Ksiądz zajął?
Zgodnie z wybraną przeze mnie specjalizacją zająłem się tym, jak różne niekatolickie Kościoły i wspólnoty protestanckie odnoszą się do osoby Matki Bożej. Zwłaszcza zaintrygowała mnie kwestia pośrednictwa Maryi w tradycji anglikańskiej. Temu tematowi poświęciłem doktorat, którego tytuł brzmiał: Maryja, łaska i nadzieja w Chrystusie: wstawiennictwo i pośrednictwo w dialogu anglikańsko-katolickim według Dokumentu z Seattle. Choć studia w Pampelunie odbywają się oczywiście po hiszpańsku, to jednak ze względu na tematykę i źródła naukowe doktorat został napisany i opublikowany po angielsku.
W doktoracie przedstawiłem najpierw to, do czego doszła mariologia katolicka zastanawiając się nad tytułem Maryi Pośredniczki. Potem należało przeanalizować stosunek teologii anglikańskiej do tego tematu. Na koniec zbadałem to, co obu Kościołom udało się w dialogu ekumenicznym ustalić w kwestii pośrednictwa Maryi.
Jak się okazuje, ten tytuł maryjny, choć intuicyjnie akceptowalny dla wszystkich, nie jest aprobowany przez anglikanów. Uważają oni, że skoro Pismo święte wyraźnie mówi, że Jezus Chrystus jest jedynym pośrednikiem, to nie powinno się używać tego tytułu do nikogo innego, nawet wobec Maryi.
Jak dziś wygląda sprawa ekumenizmu w Kościele?
Kościół katolicki od ponad stu lat nawiązywał relacje z chrześcijanami innych wyznań, którzy z różnych powodów i na różnych etapach historii odłączyli się od Kościoła Rzymu. Rozmowy teologiczne na różniące nas tematy oraz szukanie tego, co nas łączy zintensyfikowano po soborze watykańskim II i uchwalonym na nim dekrecie o ekumenizmie Unitatis redintegratio.
Powstało wiele komisji mieszanych między Kościołem Rzymskokatolickim a różnymi Kościołami Prawosławnymi oraz wspólnotami protestanckimi. W Polsce również istnieją podobne komisje ekumeniczne, które poruszają różne zagadnienia z życia chrześcijan mieszkających w naszej Ojczyźnie. Najważniejszą inicjatywą jest jednak gorliwa modlitwa o jedność chrześcijan, która trwa każdego roku od 18 do 25 stycznia. Wówczas powierzamy Panu Bogu kwestię zjednoczenia wszystkich wierzących w Chrystusa.
Jakie zadania stoją dziś przed każdym z nas na gruncie działań na rzecz pojednania?
Jestem przekonany, że przede wszystkim należy zrozumieć, że obecnie żyjący chrześcijanie innych Kościołów, którzy od urodzenia wychowali się w swoim wyznaniu, nie są osobiście odpowiedzialni za niegdyś dokonany rozłam Kościoła. Stąd potrzeba wyrozumiałości i przyjaźni. Po drugie, potrzeba wzajemnego słuchania i poznania. Kiedy się kogoś nie słucha uważnie, z autentyczną wolą zrozumienia jego stanowiska i argumentów, niemożliwe jest dotarcie do prawdy oraz prowadzenie dialogu. Zazwyczaj poprzestaje się na stereotypach lub własnych przekonaniach o czymś.
Stąd należy starać się uważnie słuchać wzajemnie – to pozwoli na autentyczne poznanie się oraz zabije w nas ducha potępiania i nienawiści. Wreszcie, po trzecie, pamiętajmy, że to, co wydaje się po ludzku niemożliwe – zawsze jest możliwe jest dla Pana Boga. Troska o jedność chrześcijan musi więc bazować na zaufaniu Bogu i zawierzeniu Mu tej sprawy. Nie da się doprowadzić do jedności tylko na zasadzie teoretycznych wniosków lub taktycznych ustaleń.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
rozmawiał: ks. Tomasz Zmarzły