Obchody dnia modlitwy z Osobami Skrzywdzonymi

Data dodania: 2025.03.08

- Nawet nie wiemy, jak wiele potrafimy i jak bardzo jesteśmy potrzebni sobie nawzajem, dopóki nie zaczniemy sobie nawzajem pomagać – mówił ks. Maciej Gaik, przewodniczący diecezjalnego zespołu ds. prewencji w zakresie ochrony małoletnich. 7 marca, czyli w Dzień modlitwy i solidarności z Osobami Skrzywdzonymi wykorzystaniem seksualnym w kościele pw. św. Joachima w Sosnowcu-Zagórzu odbyło się specjalne nabożeństwo Drogi Krzyżowej oraz Msza Święta.

- Słyszeliśmy słowa pełne bólu, żalu, wołania o sprawiedliwość i zrozumienie. Pan Bóg przez proroka Izajasza nakazuje: „krzycz na całe gardło, nie przestawaj!”. Sam Bóg mówi, że nie wolno nam przechodzić obojętnie, nie wolno nam przechodzić do porządku dziennego nad ludzką krzywdą. Można powiedzieć, że tak jak kiedyś przez proroka Izajasza Bóg kierował te słowa do Narodu Wybranego, tak dziś do nas, członków Kościoła, wrzeszczy: „podnoś głos swój jak trąba” – mówił ks. Maciej Gaik.

Jak zauważył, niegdyś trąby zagrzewały wojowników do boju. Jest to zachętą do walki o sprawiedliwość, ale również wołaniem sumienia, by zaangażować się w walkę z grzechem oraz walkę o dobro.

- Jeśli jest ktoś, kto wyciąga grzech na światło dzienne, jeśli jest ktoś, kto wytyka błędy i przestępstwa Kościołowi, to jest nim przede wszystkim sam Bóg. To On, Stwórca Wszechświata, wykazuje swojemu stworzeniu, które miało mu służyć, jego hipokryzję. Bóg z pewną dozą sarkazmu zwraca się do przewrotnego ludu, który sam wybrał: „szukają mnie dzień za dniem, pragną poznać moje drogi, proszą Mnie o sprawiedliwe prawa”. A tymczasem sami tego prawa nie przestrzegają – mówił ks. Gaik.

Kaznodzieja zaznaczył, że taka postawa jest „działaniem pod publiczkę” oraz „by się Bogu przypodobać”. Wskazał, że prawdziwy post i umartwienie ma polegać na wyjściu do drugiego człowieka i wyciągnięciu pomocnej ręki do potrzebującego. Dodał, że potrzebna jest modlitwa i wołanie do Boga o Jego sprawiedliwość.

- Do tego dołóżmy praktykę postu, wyrzeczenia. Wielu ze skrzywdzonych czuje się jak w dzisiejszej ewangelii. Przed doświadczeniem skrzywdzenia żyli jak ci goście weselni, pełni radości, bez trosk i zmartwień. W momencie ktoś jakby im zabrał pana młodego, a od tej pory są pełni smutku, bólu, cierpienia. Potrzebują tych, którzy będą razem z nimi „pościć”, razem z nimi nieść, dzielić krzyż krzywdy – powiedział ks. Gaik.

Kazanie zakończył słowami pocieszenia, że wszystko może prowadzić do zmartwychwstania - bóle, cierpienia, nieprzyjemne doświadczenia, krzywdy, zranienia czy ból po wykorzystaniu.

Dzień modlitwy i solidarności z Osobami Skrzywdzonymi wykorzystaniem seksualnym jest obchodzony corocznie w I piątek Wielkiego Postu.

o. Mateusz Filipowski OCD, duszpasterz osób skrzywdzonych podkreślał wielokrotnie, że „osoby skrzywdzone oczekują naszej obecności”. To on napisał rozważania na tegoroczną drogę krzyżową wraz z osobami skrzywdzonymi, które zaprosił do podzielenia się swoimi historiami, swoim bólem i trudem. Materiały duszpasterskie na ten dzień przygotowała Wspólnota za Zranionymi.

Mikołaj Wójtowicz

W czasie nabożeństwa Drogi Krzyżowej mogliśmy usłyszeć świadectwa osób skrzywdzonych:

Stałam tam bezbronna, spętana wstydem, zupełnie sama wobec kościelnych urzędników, zaś od ojca mojego lokalnego Kościoła usłyszałam, że jestem współautorem „drugiego zamachu na Jana Pawła II”.

Anna

Usłyszałam, że mam trudy procesu potraktować jako ofiarę za dobro Kościoła. Powiedziałam, że ofiarą już jestem i że zanim Kościół mnie dalej będzie składać w ofierze, mógłby zrobić jakikolwiek krok w stronę zaopiekowania się mną.

Tośka

Przy okazji kolejnych spotkań z ludźmi Kościoła słyszę powtarzające się jak mantrę hasło przedawnienie Brzmi ono w mojej głowie jak wyrzut. A przecież moje cierpienie się nie przedawniło!

Adam

Gdy przeglądałam swoje zdjęcia z poprzednich wakacji i gdy dziś patrzę na siebie w lustrze, to widzę tylko smutek. Jak bardzo cierpienie może zmienić twarz. Czy św. Weronika poznała odpowiedź na to pytanie? Czy znała twarz Jezusa sprzed mę ki? A mo że wytarł a Mu twarz właśnie dlatego, bo chciała, żeby te rzesze gapi ó w zobaczyły Jego prawdziwą twarz, łagodność spojrzenia, blask miłości?

Marysia

Panie Jezu, czuję, że nie mogę być już Twoja na zawsze. Czuję się brudna i jeszcze to straszne poczucie winy, bo może za cicho krzyczałam, może za mał o si ę szarpałam, bo może mogłam więcej. I to uczucie towarzyszące mi każdego dnia, że może to był m ó j grzech, za który Ty teraz upadasz.

Dagmara

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.