10-lecie sosnowieckiej Rady Rycerzy Kolumba
- Rycerz Kolumba, mężczyzna i praktykujący katolik, który żyje w zgodności z nauczaniem Kościoła, musi być patriotą – powiedział bp Grzegorz Kaszak w czasie Mszy świętej sprawowanej 13 listopada w Katedrze w Sosnowcu z racji 10-lecia istnienia sosnowieckiej Rady Rycerzy Kolumba.
W uroczystości wzięli udział kapłani, którzy są asystentami kościelnymi parafialnych wspólnot Rycerzy Kolumba w naszej diecezji oraz reprezentacje Służb Mundurowych razem z pocztami sztandarowymi.
Do Katedry przybyli jednak przede wszystkim Rycerze Kolumba razem ze swoimi rodzinami, na czele z Wielkim Rycerzem – bratem Romanem Majewskim.
W homilii bp Kaszak nawiązał do idei założycielskiej wspólnoty Rycerzy Kolumba, która narodziła się w USA:
- Nie byłoby naszych, sosnowieckich Rycerzy Kolumba, gdyby nie wspaniały, kapłan bł. Michael McGivney. Działał pod koniec XIX w. w New Heaven. Bolał nad sytuacją, w której podczas ciężkiej pracy w kopalniach i w przemyśle ginęli często ojcowie rodzin, nierzadko wielodzietnych. Bł. Michael zastanawiał się, co by można było zrobić. Istniały co prawda organizacje wspomagające tych, których dotknęło takie nieszczęście. Często jednak były to organizacje, które walczyły z Kościołem.
Bł. Michael postanowił założyć własną organizację, złożoną tylko z mężczyzn. Formalnie została uznana w 1882 r. Na czym polegał ten pomysł? Otóż – mówił – każdego stać, aby do wspólnej kasy wpłacał po 1 dolarze. I w ten sposób powstała kasa, z której wspierano rodzinę członka organizacji, który uległ wypadkowi. I kapitalnie zaczęło to funkcjonować. – przypomniał bp Kaszak.
Sosnowiecki ordynariusz odwołał się również do obecnej aktywności Rycerzy Kolumba oraz do wyzwań, które przed nimi stoją:
- Dziś Rycerze Kolumba mają jedną z największych ubezpieczalni na życie i są największą, męską i katolicką organizacją na świecie.
Jesteśmy pełni podziwu dla nich, którzy w myśl słów swojego założyciela, śpieszą z pomocą biednym i potrzebującym. Biorą udział w przeróżnych akcjach i zbiórkach – pieniędzy, rzeczy, jedzenia, tego, co potrzebne – aby wspierać tych, którzy znaleźli się w ciężkiej sytuacji.
Myślę, że Rycerze Kolumba powinni także dziś stanąć na wysokości zadania i przesłać gesty solidarności i modlitwy za tych, którzy bronią naszej wschodniej granicy, zwłaszcza tej z Białorusią. – zauważył bp Kaszak.
W czasie liturgii, na specjalnie przygotowanym miejscu, spoczywał obraz bł. Michaela McGivney’a oraz relikwiarz z jego doczesnymi szczątkami, które Rycerze wnieśli w procesji wejścia.
Druga część obchodów 10-lecia sosnowieckiej Rady Rycerzy Kolumba odbyła się w Sali Widowiskowo-Konferencyjnej „Muza” w Sosnowcu.
Wśród zaproszonych gości znalazł się m.in. Delegat Stanowy - Krzysztof Zuba - który przybliżył najważniejsze fakty o powstawaniu organizacji Rycerzy Kolumba w Polsce:
- Św. Jan Paweł II, widząc ogromne dzieło Rycerzy Kolumba w Stanach Zjednoczonych, namawiał, aby przybyli oni również do Europy. A jeśli do Europy to także do Polski. Nie udało się tego zrealizować za życia Ojca Świętego, ale niebawem po jego śmierci.
Dzisiaj zbliżamy się do liczby 7 tys. członków, ponad 160 Rad lokalnych, ponad 300 parafii, ponad 700 kapłanów, w tym biskupów, arcybiskupów i kardynałów, którzy są członkami naszej organizacji. Ale siłą Rycerzy Kolumba nie jest to, że jest nas 2 mln albo że jest nas 7 tys. członków. Siłą Rycerzy Kolumba jest to, że działają lokalnie, w parafii, w mieście, w społeczności – tam gdzie pomoc jest najbardziej potrzebna.
I to właśnie zaczęło się dziać kilkanaście lat temu w Sosnowcu, dzięki przychylności i życzliwości Diecezji. - podsumował Krzysztof Zuba.
Historia Rycerzy Kolumba wskazuje na proroczą wizję księdza McGivneya, który 31 października 2020 roku został beatyfikowany w katedrze św. Józefa w Hartford, w stanie Connecticut (USA). Wizja księdza McGivneya przyczyniła się do stworzenia organizacji, która stała się wiodącą katolicką, bratnią organizacją wzajemnej pomocy na świecie.
Rycerze Kolumba rozwinęli się od 1 rady liczącej kilku członków do ok. 16 tysięcy rad i ponad 2 miliony członków w USA, Kanadzie, Meksyku, Portoryko, Republice Dominikańskiej, Panamie, Gwatemali, na Filipinach, Bahamach, Wyspach Dziewiczych, Guam, Saipan, Litwie, Ukrainie, Korei Południowej oraz oczywiście w Polsce.
tekst i zdjęcia: ks. Przemysław Lech