Czeladź: Księża spotkali się u św. Jana Marii Vianney'a
W diecezjalnym Sanktuarium św. Jana Marii Vianney'a w dzień wspomnienia patrona proboszczów, odbyło się spotkanie kapłańskie. Jak co roku uroczystość odbyła się na zaproszenie kustosza sanktuarium - ks. Józefa Handerka. Zjazd rozpoczął się adoracją Najświętszego Sakramentu, którą poprowadził ks. Tomasz Zmarzły, a ks. Paweł Sproncel wygłosił konferencję duchową. Następnie pod przewodnictwem ks. bp. Grzegorza Kaszaka odbyła się Msza Święta.
Kazanie w czasie Mszy św. wygłosił ks. Włodzimierz Skoczny, proboszcz parafii pw. NMP Nieustającej Pomocy w Jaworznie na Osiedlu Stałym. Dotyczyło ono zazdrości, jakiej w swojej posłudze może doświadczać kapłan.
- To wszystko może wywoływać w nas ból z tego powodu, że te przymioty są kogoś, a nie moje własne. Czasem ten ból bywa tak wielki, że staram się pomniejszyć to dobro, które mnie zadziwiło i zbanalizować je. Tak jak to było w Nazarecie „Skąd on to ma? Przecież nie skończył żadnej szkoły rabinackiej” - mówił ks. Włodzimierz Skoczny.
Zaznaczył, że właściwą postawą może być taki rodzaj „pozytywnej zazdrości”, który popycha do rozwoju. Sprawia to, że zdobywamy nowe umiejętności, które cenimy sobie u innych osób.
- Zazdrość jest ewidentnym zaprzeczeniem miłości. Gdy św. Paweł opisywał miłość w słynnym „Hymnie o miłości” to jako trzeci przymiot miłości po cierpliwości i łaskawości wskazał to, że „miłość nie zazdrości” - powiedział ks. Skoczny.
Eucharystia odbyła się z licznym udziałem wiernych zarówno miejscowej, jak i okolicznych parafii, którzy przyszli wspierać swoją modlitwą kapłanów diecezji sosnowieckiej. Po celebracji była możliwość ucałowania relikwii św. Jana Marii Vianney'a. Spotkanie zakończyło się wspólnym poczęstunkiem w ogrodzie parafialnym.
tekst i zdjęcia: Mikołaj Wójtowicz