Czeladź: odpust ku czci św. Stanisława
8 maja w parafii św. Stanisława w Czeladzi odbyły się uroczystości odpustowe ku czci patrona parafii. W czasie Eucharystii o 10.00 bp Grzegorz Kaszak udzielił sakramentu bierzmowania grupie młodzieży liczącej pięćdziesiąt osób.
- Wydaje się, że osoby święte są jakby odległe, być może niepotrzebne nowoczesnemu człowiekowi. (…) Wielu ludzi przestało chodzić do kościoła, bo wierzyło, że są w stanie żyć bez Boga. Jednak pandemia pokazała, jak słaby jest człowiek. Pandemia obnażyła słabość człowieka. Jego oddalenie się od Boga skazuje go na porażkę.
Należy wyciągnąć wnioski z tej pandemii i wrócić do Boga, który jest naszą siła i drogą. Wielcy święci mogą być dla nas przewodnikami na tej drodze - mówił bp Grzegorz w Czeladzi.
Kandydaci do bierzmowania wraz ze swoimi świadkami, zachowując wymogi sanitarne, utworzyli szpaler wzdłuż nawy głównej, a ksiądz biskup wraz z asystą podchodził do każdej z nich i bierzmował poprzez namaszczenie olejem krzyżma.
Wraz z pasterzem diecezji Mszę koncelebrował ks. Jarosław Wolski, proboszcz parafii. W asyście był również ks. Józef Handerek, wicedziekan dekanatu czeladzkiego..
O godz. 18.00 bp Grzegorz Kaszak odprawił sumę odpustową w intencji parafian wraz z ks. Tomaszem Folgą, dyrektorem Caritas diecezji sosnowieckiej oraz ks. Przemysławem Szotem, kapelanem ordynariusza. W pierwszych ławkach zasiadły dzieci komunijne w swych białych strojach. Nie zabrakło także przedstawicieli Zakonu Rycerzy Kolumba przepasanych biało-żółtymi szarfami. Po Mszy wierni otrzymali błogosławieństwo relikwiami świętego Stanisława, Biskupa i Męczennika.
Podczas Mszy Świętych o 7.00, 8.30 i 16.00 kazania wygłosił ks. Michał Knapik, zastępca dyrektora Wydziału Katechetycznego kurii diecezjalnej sosnowieckiej.
- Historia konfliktu świętego Stanisława i króla Bolesława to historia konfliktu Kościoła i świata. Pod słowem „świat” kryją się ludzie, którzy odrzucają wartości ewangeliczne i uważają, że trzeba się spełnić w tym życiu. Kościół zawsze będzie znakiem sprzeciwu wobec takiej postawy. Można to porównać do duszy uwięzionej w ciele.
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa w utworze anonimowego autora pt. „List do Diogneta” zostało napisane: „tak jak dusza jest w ciele, tak chrześcijanie są w świecie”. Ciało ludzkie jest ułomne, ale dusza kocha to ciało i stara się je kontrolować, bo wie lepiej, jaki jest plan Boży – mówił ks. Knapik zaznaczając, że świat może nienawidzić Kościoła i jego przekonań, ale chrześcijanie kochają świat i upominają go w imię Boga niosąc w świat przesłania ewangeliczne.
Agnieszka Babio & ks. Andrzej