Inauguracja Rycerstwa Niepokalanej w olkuskiej bazylice

Data dodania: 2022.06.29

W poniedziałek 27 czerwca 2022, we Wspomnienie Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Bazylice pw. św. Andrzeja Ap. w Olkuszu odbyło się spotkanie inaugurujące olkuski oddział Rycerstwa Niepokalanej.

W programie spotkania znalazła się konferencja o idei rycerstwa, którą wygłosił o. Ryszard Żuber z Niepokalanowa, prezes krajowy Rycerstwa Niepokalanej. Następnie uczestnicy spotkania wzięli udział w nabożeństwie do Najświętszego Serca Pana Jezusa, a po nim - we Mszy świętej i spotkaniu w sali domu św. Jana Pawła II.

Wpisanych do księgi Rycerstwa – poprzez Akt oddania się Niepokalanej - jest już w olkuskim oddziale ponad 60 osób (dane z 12.06.2022).

Powstałą grupą Rycerstwa Niepokalanej w parafii opiekować się będzie ks. Robert Żwirek.

Straszczenie konferencji można znaleźć pod galerią zdjęć.

oprac. tekstu i zdj.: Tomasz Wilczyński

Przed konferencją, w słowie wstępnym, o. Ryszard Żuber powiedział, że w historii swego kapłaństwa i powołania zakonnego, Rycerzem Niepokalanej jest od ponad 40 lat. Formację przechodził m.in. przez prawie 30 lat w Niepokalanowie, prowadząc wydawnictwo, a także miesięcznik „Informator Rycerstwa Niepokalanej”, później „Miles Immaculatae” - międzynarodowy kwartalnik, skierowany zasadniczo do Rycerstwa Niepokalanej w całym świecie. Był też gwardianem Niepokalanowa. Opatrzność Boża skierowała go, by został wicepostulatorem w procesie beatyfikacyjnym brata Innocentego Wójcika, który był głównym apostołem Rycerstwa Niepokalanej. Konferencję rozpoczęto modlitwą ku czci Matki Bożej i św. Maksymiliana Marii Kolbego.

Na początku konferencji o. Ryszard Żuber zauważył, iż właściwie dzisiejsze czasy są takie same jak w chwili, kiedy powstawało Rycerstwo, czyli w 1917 roku. To była ogromna walka z katolicyzmem, z Kościołem Katolickim i z Chrystusem.

Św. Maksymilian od razu postanowił w Rycerstwie Niepokalanej, że musi się cały poświęcić Matce Bożej. Rycerz nie jest tylko na chwilę, „wypożyczony” najemnik. Ma być wierny swojej Wybrance i swojemu dowódcy, czyli tej właśnie Hetmance Rycerstwa Niepokalanej - a więc Matce Bożej Niepokalanej. I stąd właśnie osoby przyjmowane do Rycerstwa odmawiały „Akt poświęcenia się Niepokalanej”.

W tym Akcie poświęcenia ja w ogóle nie mówię o sobie – że ja potrzebuję Twojej pomocy Maryjo, że jest mi ciężko, że pragnę osiągnąć taki czy taki cel dla siebie. Nie ma tu o tym mowy i być mowy nie może. Ja, po prostu staję się narzędziem i poświęcam swoje życie, swoją śmierć i swoją wieczność sprawie Niepokalanej, aby wzrosło Królestwo Najświętszego Serca Jezusowego, właśnie przez Niepokalane Poczęcie – przez Maryję.

Te elementy zawiera też akt Ślubów Jasnogórskich Błogosławionego ks. Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Tam jest słowo „przyrzekamy”. To jest nowa forma poświęcenia się. Szkoda, że my, Polacy, nie pamiętamy co żeśmy przyrzekli czy co Naród przyrzekł i z tego się nie rozliczamy, nie robimy rachunku sumienia albo też nie wracamy. Powinniśmy wrócić: co żeśmy wtedy Matce Bożej w 1966 roku przyrzekali: - Przyrzekamy Królowo Polski.

I właśnie w Akcie poświęcenia się Niepokalanej Ojca Maksymiliana chodziło o to, że ja deklaruję się zdecydowanie, ślubuję i przyrzekam całkowicie poświęcić się sprawie Niepokalanej, nie oczekując żadnego wynagrodzenia, żadnej nagrody, pochwały… . Związek z Niepokalaną, z Chrystusem ma zawsze taki charakter, że przekracza nasze wyobrażenia Jego nagroda.

„Na różny sposób człowiek poświęca swoje życie, na przykład przez śluby zakonne, przez kapłaństwo, no a także również i małżeństwo – do końca życia ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską (…). Również przez macierzyństwo czy ojcostwo człowiek poświęca swoje życie swojemu dziecku (…). I takie akty są, natomiast Ojciec Maksymilian poszedł dalej. Poświęca także swoją śmierć. Nie oczekuje i nie żąda, żeby śmierć była dla niego jakaś, no taka bez cierpienia, bez bólu. Może nawet oczekuje jeszcze, żeby Maryja była przy tej śmierci, (by) odganiała złe duchy, które czyhają na dusze w każdym momencie życia – i zwłaszcza, kiedy człowiek odchodzi z tego świata. Zostawia to Maryi. Pozostawia Jej życie, pozostawia Jej śmierć. I jeszcze co oddaje, co poświęca? Wieczność. (…) Nie ja jestem twórcą mojej wieczności, ale Ona decyduje jaka będzie moja wieczność. A z drugiej strony, czyż można sobie wyobrazić piękniejszą, korzystniejszą dla człowieka, (…) dla duszy sytuację, kiedy wiecznością zajmie się Maryja? Nawet nie spodziewamy się, co Ona przygotowała nam – Rycerzom Niepokalanej”.

Myślę, że gdybyśmy wiedzieli, gdyby Maryja nam powiedziała, jaką nagrodę Ona dla nas przygotowała, gdy zapiszemy się do Rycerstwa Niepokalanej - gdy będziesz działać, współpracować, poświęcisz się dla Niej - to jestem przekonany, że wszyscy ludzie by się garnęli, zapisywali. Ale byłaby to interesowność. To nie miłość. A jedynym powodem tego poświęcenia, oddania jest miłość. I to trzeba także w naszym życiu zrewidować. Jaki jest powód tego? Ma być tylko miłość do Niepokalanej. Z miłości do Niej. Ja widzę – za św. Maksymilianem – jako ten, który kocha Niepokalaną, jak Ona się martwi, przejmuje i boleje nad tym, że drugi człowiek żyje w grzechu, że zmierza do potępienia; że zadaje ból temu, tamtemu, że obraża Pana Jezusa, że gardzi Panem Bogiem, Bożym Miłosierdziem, odwraca się. Moje serce kochające Niepokalaną to widzi, czuje… . To właśnie robią rodzice wobec dzieci, dzieci powinny też wobec swoich rodziców, chociażby przez posłuszeństwo.

„I, moi Drodzy, właśnie ten element takiego poświęcenia i tej wiedzy o tym, że właśnie tutaj chodzi o miłość do Niepokalanej, jest bardzo ważny i musi być aktualny zawsze w naszym życiu; czyli kierujemy się miłością, służymy dla miłości i posługujemy się takimi środkami, jakimi posługuje się Niepokalana, ponieważ jesteśmy Jej narzędziami”.

Militia Immaculatae – ten ruch międzynarodowy - w każdym kraju może mieć inną nazwę. W wielu krajach jest np. Misja Niepokalanej… - żeby oddać tego ducha. Początkowo, do lat 30-tych w Polsce bardzo często było używane Milicja Niepokalanej (jako zespół, wojsko Niepokalanej). Od 1922 organ Milicji Niepokalanej nazywał się już „Rycerz Niepokalanej” – choć nie było jeszcze tej nazwy ruchu w Polsce. Od 1937 roku zaczęto spolszczać nazwę na Rycerstwo Niepokalanej.

„Niepokalanów, jako centrum narodowe Rycerstwa Niepokalanej, dla każdego kto wstępuje do Rycerstwa Niepokalanej jest jego domem. Tam macie swoją cząstkę” – powiedział o. Ryszard Żuber. – „Maryja zainteresowana jest zbawieniem, szczęściem wszystkich ludzi. Dlatego Rycerstwo nie ma podziału że zajmujemy się, nie wiem, dorosłymi albo tylko starszymi. Zajmujemy się tymi i w taki sposób, jak Maryja się zajmuje (np. działaniami dla dzieci, młodzieży, zajmujemy się rodzinami, rodzicami, starszymi – i mamy Rycerzy Niepokalanej pośród nich).

Ojciec zwrócił uwagę, iż wielkim propagatorem Rycerstwa Niepokalanej był brat Innocerty Maria Wójcik, który wstąpił do Niepokalanowa w 1935 r. i przez 5 lat był z o. Maksymilianem M. Kolbe (w Zgromadzeniu). Przez wiele lat zbierał materiały o św. Maksymilianie, o Rycerstwie Niepokalanej… . Dzięki jego pracy udało się zebrać wszystkie pisma i konferencje o Maksymilianie.

„Brat Innocenty później poświęcił się Rycerstwu. I jeździł po całej Polsce. Ja miałem szczęście dziesięć lat go znać. A przez pięć lat żeśmy razem współpracowali i jeździli po różnych, właśnie, koloniach z rekolekcjami, z konferencjami” – zauważył m.in. O. Ryszard Żuber. – „I on, jako świadek Maksymiliana mówił o Maksymilianie (…). Był to człowiek wielkiej modlitwy i miłości do Niepokalanej”.

W tym roku, 8 września będzie rozpoczęcie, takie oficjalne, procesu beatyfikacyjnego o. I. Wójcika. Jako świadek życia św. Maksymiliana, który bardzo dużo nauczał o Rycerstwie Niepokalanej, chłonął to wszystko. I dzięki bratu Innocentemu Rycerstwo przetrwało całe czasy komunistyczne i wyszło obronną ręką.

„Człowiek, który zdecyduje się być tym właśnie rycerzem Niepokalanej, tak jak Maksymilian czy brat Innocenty zawsze jest radosny i szczęśliwy. Tego Wam życzę i to Wam gwarantuję w imieniu Niepokalanej” – zakończył konferencję o R. Żuber.

Później swoim świadectwem przystąpienia do Rycerstwa Niepokalanej podzielił się ks. Robert Żwirek, który dołączył do tego ruchu 2 lutego 2020 r. Następnie poprowadził on Nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa.

***

„Maryja została ustanowiona z Bożego postanowienia, Boża mocą, Bożą wolą, naszą Matką” – zauważył w czasie homilii Mszy św. wieczornej o. Ryszard Żuber. – „Każdy z nas powinien do Niej się zwracać <<Mamusiu>>, tak jak Maksymilian, tak jak brat Innocenty”.

Niepokalana pozwala poznać Swoją tajemnicę Niepokalanego Poczęcia, ale za tym kryje się jeszcze piękno tajemnic, które wciągają człowieka. I mówi św. Maksymilian, że Pana Boga i Maryję poznaje się najbardziej na kolanach – właśnie kiedy się miłuje, kiedy się jest z Nią zjednoczonym.

Ojciec R. Żuber zauważył ponadto, iż przyjmując do Rycerstwa Niepokalanej, zapisując do Księgi Rycerzy Niepokalanej, Rycerstwo, w imieniu Kościoła potwierdza: Maryja przyjęła Twój Akt poświęcenia. Rycerstwo Niepokalanej wezwane jest tylko, aby przyjąć, uczynić człowieka Rycerzem Niepokalanej, ale już nie mamy mocy np., żeby skreślić z listy (podobnie jak z Chrztem świętym – jest to znamię niezniszczalne). To oddanie Niepokalanej i przyjęcie przez Maryję jest ważne dla Chrystusa. To jest ogromna Misja.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.