Jaworzno: Wspólnota "Betlejem" ma 25 lat
- Dokładnie 25 lat temu, 14 lutego, odwiedziłem ks. Józefa Lendę na starej plebanii. Wypiliśmy kawę. W czasie rozmowy ks. proboszcz zaproponował nam coś, co zmieniło całe moje życie i życie wielu z nas - mówił ks. Mirosław Tosza w czasie Mszy Świętej z okazji 25-lecia jaworznickiej Wspólnoty "Betlejem" tworzonej przez bezdomnych i ubogich.
Msza pod przewodnictwem bpa Grzegorza Kaszaka odbyła się w Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Osiedlu Stałym w Jaworznie i była sprawowana w intencji wspólnoty, osób ubogich i całego środowiska skupionego wokół domu przy ulicy Długiej 16.
- Dzisiaj spotykamy się, by dziękować Bogu za 25 lat Wspólnoty Betlejem. Podziękować za dom, w którym możemy mieszkać, ale przede wszystkim podziękować za tych wszystkich ludzi, którzy w tym domu mogli znaleźć schronienie. I też za wszystkie przyjaźnie, znajomości, nawrócenia oraz za łaskę wspólnego życia - mówił ks. Tosza, opiekun wspólnoty witając wszystkich przed celebracją.
Odczytał również notatkę ze swojego kalendarza sprzed 25 lat. Jak zaznaczył, propozycja ks. Lendy, proboszcza z Osiedla Stałego wydawała się być odpowiedzią Pana Boga na pragnienie, które już wcześniej nosił w sobie: pragnienie założenia domu i wspólnoty dla ubogich i bezdomnych. Opuszczona szkoła podstawowa w Dąbrowie Narodowej przekazana przez miasto stowarzyszeniu „Dobroczynność” czekała na remont i zamieszkanie. Od 8 lat budynek stał pusty, miał powybijane szyby i zdewastowane wnętrze.
- Niełatwo było na początku wspólnocie Betlejem. Dziękujemy, że się nie załamali. Jak to mówił św. Jan Paweł II „nie dali się zwyciężyć sytuacji zewnętrznej”. Problemów, trudności, nie brakowało i nie brakuje. A oni przygarniają tych, którzy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji życiowej - powiedział bp Grzegorz w czasie homilii zaznaczając, że także święci podejmowali swoje decyzje nie zawsze będąc rozumianymi przez swoje otoczenie - Ksiądz Mirosław zamieszkał z tymi ludźmi. Mogło się to wydawać dziwne, i pewnie do dzisiaj jest dziwne.
Przy wyjściu z kościoła można było również zakupić książkę „Dzisiaj w Betlejem” wydaną przez wydawnictwo Esprit z Krakowa. Stanowi zapis trzydniowej rozmowy z dziennikarzem Piotrem Zworskim, który mieszkał we wspólnocie Betlejem i przepytywał mieszkańców z historii Betlejem, rozumienia współczesnego świata i Kościoła.
- Ta książka jest zapisem Słowa Bożego, które dzieje się we wspólnocie. Rozmawialiśmy o Słowie Bożym i o tym, jak ono żyje w takiej, konkretnej wspólnocie i w człowieku. – mówił w rozmowie z Biurem Prasowym Diecezji Sosnowieckiej ks. Tosza. - Łatwo się przeżywa ewangelię i mówi o zaufaniu w sytuacji kiedy większość rzeczy mamy pod kontrolą. Myśmy stanęli z przyjaciółmi wobec wyzwania nie tylko materialnego, nie mieliśmy grosza przy sobie. Wyzwaniem było też tworzenie wspólnoty dla ubogich, a nie mieliśmy jakiegoś wielkiego doświadczenia.
Ks. Mirosław Tosza dziękował też swoim przyjaciołom, którzy od samego początku mu pomagali i razem z nim tworzyli dom Betlejem, Stowarzyszeniu "Dobroczynność" oraz wspólnocie Wiara i światło. Jak zauważył, jeśli marzymy wspólnie, marzenia stają się początkiem nowej rzeczywistości. Na koniec zwracając się do ks. Józefa Lendy zaproponował, że jeśli kiedyś będzie miał malowany portret, to aby nie tylko miał na nim w ręce różaniec i obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy, ale także ekspres do kawy. Jest to bowiem oznaka gościnności i świadek wielu rozmów.
Oprawę muzyczną wydarzenia zapewnił chór Brant Cameralis oraz betlejemscy muzycy: Jacek i kapela Fedaków. Całość była transmitowana przez DlaCiebieTV.
tekst i foto: Mikołaj Wójtowicz