Klerycy rozpoczęli nowy rok akademicki

Data dodania: 2020.10.01

W gmachu Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie odbyło się uroczyste rozpoczęcie roku akademickiego 2020/2021. Mszy przewodniczył abp Wacław Depo oraz bp Grzegorz Kaszak wraz rektorami i profesorami.

Ksiądz arcybiskup podczas homilii, zwrócił uwagę na św. Teresę od Dzieciątka Jezus, która napisała: Odnalazłam swoje miejsce w Kościele, które Ty Boże mój, mnie wyznaczyłeś. Odnalazła je, bo przyjęła zaproszenie od Jezusa: Idźcie, oto posyłam was!. Podobnie jak patronka dnia dzisiejszego, tak każdy kleryk odpowiedział na to Boże wezwanie. Niemniej jednak, nasz Pan zaraz dodaje: Proście Pana żniwa, aby wyprawił robotników na żniwo swoje, ukazując nam nasze miejsce i zadanie. Mamy współdziałać z Bogiem, aby robotników nigdy nie zabrakło.

Sam Bóg zaprasza nas do współpracy. Szczytem tych dwóch pragnień, odnalezienia swojego miejsca oraz modlitwy o powołania, jest Eucharystia. To właśnie Eucharystia jest odnalezionym miejscem, w którym realizuje się powołanie każdego kapłana - zaznaczył abp Depo w homilii.

Po mszy, wszyscy udali się na Aulę im św. Jana Pawła II. Po odśpiewaniu przez scholę seminaryjną pieśni Gaude Mater Polonia ksiądz rektor Grzegorz Szumera wygłosił sprawozdanie z ubiegłego roku akademickiego. Następnie głos zabrał dziekan alumnów dk. Tomasz, który skierował życzenia do najmłodszych kleryków: gdy Święta Teresa od Dzieciątka Jezus wstępowała do zakonu miała postanowić: "chcę być święta!". Drodzy bracia roku pierwszego, pamiętajcie, że święci chcą byśmy nie poprzestawali na mówieniu o nich, ale pierwej ich naśladowali.

Wykład inauguracyjny pt: Wyjątkowość postaci kardynała Stefana Wyszyńskiego wygłosiła dr Ewa Czaczkowska z UKSW. Swój godzinny wykład poświęciła krótkiej charakterystyce księdza kardynała, opierając się na najnowszych odkryciach badawczych.

Prelegentka zauważyła, że kard. Wyszyński był postacią opatrznościową. Został posłany dla Kościoła na konkretny czas. Czas niełatwy dla Polaków w okresie PRL. Według słów listu do Piusa XII, Kardynał Wyszyński nominację kardynalską przyjmował niechętnie i co ciekawe, z opóźnieniem. W liście tłumaczy dlaczego tak długo zwlekał z przyjęciem godności kardynalskiej:

Obecne czasy potrzebują męża prawdziwego i odważnego a ja jestem człowiekiem marnego stanu. Gdy patrzę na siebie, nie widzę roztropności i mądrości jaka jest potrzebna - pisał przyszły Prymas Polski

Pomimo takich słów, Wyszyński tę nominację przyjął. Ewa Czaczkowska zaznaczyła, że był on człowiekiem wielkiej pokory, który zdawał sobie sprawę z własnych ograniczeń i wad. Charakteryzowała go niezłomność wiary i zasad. Tak jak myślał, tak też postępował. Jako nowy kardynał, rozpoczął dialog z władzami komunistycznymi, od których jego poprzednik stronił. W dialogu z władzą PRL widział jedyny sposób zagwarantowania minimum autonomii Kościołowi w Polsce. Niezaprzeczalnie, trzeba powiedzieć, że Stefan Kardynał Wyszyński, był postacią, która przyczyniła się do obalenia komunizmu w Polsce. Był człowiekiem autorytetu, bowiem władze PRL liczyły się z jego zdaniem. Ba! Kardynał nie bał się recenzować wprowadzane ustawy i wszelkie zmiany w prawie, jakich dokonywała władza rządząca. Był mediatorem między Solidarnością a komunistami - podkreśliła dr Czaczkowska.

tekst: Kl. Karol Latos
foto: Ks. Przemysław Szot, Kl. Karol Latos

 

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.