Olkusz: Msza za miasto w Nowy Rok
W Nowy Rok - 1 stycznia 2023 – w uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi i Światowy Dzień Modlitw o Pokój, o godzinie 13.00 w Bazylice pw. św. Andrzeja Ap. w Olkuszu, odprawiona została Msza święta, której przewodniczył bp Grzegorz Kaszak – sprawując ją w intencji: za Miasto i Gminę Olkusz oraz za parafie Dekanatu Olkuskiego, w tym za wszystkie rodziny olkuskie.
Ksiądz Biskup wygłosił homilię oraz słowa podziękowań. W koncelebrze tej Eucharystii udział brali: kanclerz Kurii diecezji sosnowieckiej ks. Mariusz Karaś, dziekan olkuski ks. Henryk Chmieła – proboszcz Parafii pw. św. Maksymiliana M. Kolbego w Olkuszu, a także świętujący tego dnia imieniny - ks. Mieczysław Miarka – proboszcz miejsca, który powitał zebranych na początku Przenajświętszej Ofiary. Obecny był też ks. Paweł Sproncel – sekretarz Księdza Biskupa, jak również ks. Stefan Rogula – proboszcz senior Parafii, obchodzący następnego dnia swe urodziny.
Na tę Mszę Św. przybył także radny Sejmiku Województwa Małopolskiego Andrzej Wójcik. Uczestniczył także – uroczyście powitany przez Księdza Proboszcza – burmistrz Miasta i Gminy Olkusz Roman Piaśnik, wraz z Małżonką. Licznie przybyli też Parafianie. Na koniec tej Eucharystii kapłani oraz przedstawiciele grup parafialnych składali życzenia Księdzu Biskupowi, Księdzu Kanclerzowi, jak i jubilatom: ks. M. Miarce i ks. S. Roguli. Ksiądz Biskup otrzymał m.in. w podziękowaniu świąteczną bombkę choinkową z wizerunkiem olkuskiej Bazyliki. Uroczystość wzbogacił muzycznie Chór parafialny Cantores Minores Basilica Sancti Andreae pod dyrekcją Ks. Roberta Żwirka.
- Niech dobry Bóg, przez ręce Maryi, wszystkim Wam, kochani, błogosławi – powiedział Ksiądz Biskup na rozpoczęcie Eucharystii, obejmując także jej intencją jubilatów - ks. prob. M. Miarkę i ks. S. Rogulę.
* * *
- „Kiedy nasz Pan Jezus Chrystus narodził się na ziemi, to jego narodzinom towarzyszyły niezwykłe zjawiska” – powiedział w czasie homilii ks. bp Grzegorz Kaszak. - Aniołowie – duchy, które zazwyczaj są niewidzialne – ukazują się w widzialnej postaci, tak, że pasterze, którzy tam, w okolicach Betlejem strzegli swoich stad, mogli te duchy zobaczyć. Ale Pan Bóg posłużył się nie tylko swoimi wysłannikami, aby ludziom przekazać Orędzie, Przesłanie, ale także i tym, że siły przyrody zostały wstrząśnięte. Nastąpiła bowiem światłość, która musiała być wielka, niezwykła, skoro ci pasterze się przestraszyli. Do tego stopnia, że aniołowie muszą ich uspokajać: - Nie bójcie się… .
Pan Bóg nie chce, żeby człowiek się bał, żeby żył w lęku, niepewności. On chce pokoju; także pokoju ducha. Dlatego też ci aniołowie wypowiadają te słowa.
I my wiemy również co znaczy, dla naszego codziennego życia, słowo „pocieszenie”. Słowo, które uspokaja, które niesie także pokój ducha. I niech by było tak, żeby w Olkuszu w tym roku wszyscy takim słowem się obdarzali, wzajemne się pocieszali, a nie straszyli.
„Uspokajają więc wysłannicy niebiańscy ludzi. I ta światłość ma ich doprowadzić do prawdziwej Światłości, do Dzieciątka Jezus. I tak bywa bardzo często, że Pan Bóg posługuje się różnymi zaskakującymi, bądź także i pełnymi trwogi znakami, które mówią o Jego obecności. Światłość – ta niezwykła, która wystąpiła w przyrodzie – ma ukazać ludziom prawdziwą Światłość – Bożą Dziecinę”.
* * *
- Pan Jezus, kiedy później, jako już dorosły człowiek, chodził po ziemi, powiedział: - „Ja jestem Światłością świata”. A św. Jan, kiedy opisuje narodzenie Syna Bożego, mówi, że to jest: - „Światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka” – kontynuował Słowo Boże Ksiądz Biskup.
Co to znaczy oświecać kogoś? To znaczy, możemy tak powiedzieć: poinformować. Oświecać to także i wytłumaczyć pewne sprawy, zjawiska. Pouczyć. Ktoś może powiedzieć: - Zostałem oświecony i teraz wiem… . – I rzeczywiście tak jest.
Pan Jezus przyszedł, aby ludzi pouczyć. Siedem wieków przed Jego narodzeniem, żyjący wówczas prorok Izajasz, z polecenia Pana Boga zapisał, i tak ludzi też pouczył: - „Tak mówi Pan, twój Odkupiciel, Święty Izraela: Jam jest (…) twój Bóg, pouczający cię o tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz” (Iz 48,17). – I dalej mówi Prorok w imieniu Boga Wszechmogącego: - „O gdybyś zważał na Me Przykazania, twój pokój stałby się jak rzeka, sprawiedliwość twoja jak morskie fale, twoje potomstwo byłoby jak piasek i jak jego ziarnka jego latorośle” (por. Iz 48, 18-19).
Rzecz ciekawa, że już siedem wieków przed narodzeniem Pana naszego Jezusa Chrystusa tenże Prorok pokazywał zależność istnienia pokoju od tego jak my słuchamy powyższego oświecenia, pouczenia Boga Wszechmogącego. I Pan Bóg bardzo jasno, klarownie, myślę, że dla wszystkich w sposób zrozumiały mówi: - Ja cię pouczam Ja ci mówię, co jest dla ciebie pożyteczne. Jeżeli ty Mnie posłuchasz, jeżeli wypełnisz te Moje przykazania, to będzie pokój. Ale jeżeli nie, to… .
* * *
Bp Kaszak zwrócił tu uwagę na słowa św. Jana Pawła II zapisane w Liście z okazji 50. rocznicy wybuchu II wojny światowej, skierowanego do całego Kościoła i świata. Pisze ten list, byśmy mogli uniknąć okropności, których doświadczył on sam, bo wiemy, że urodził się w 1920 roku i bardzo dotkliwie przeżył tę wojnę. Cierpiał razem z Narodem Polskim i to w sposób szczególny. I w tym Liście właśnie, wskazując na różne przyczyny, które doprowadziły do wojny, pisze tak: „Już na długo przed rokiem 1939-tym w pewnych sferach kultury europejskiej ujawniło się dążenie do usunięcia Boga i Jego obrazu z pola widzenia człowieka. W tym duchu indoktrynowano dzieci od najmłodszych lat”.
„Zobaczcie na co Papież nam zwraca uwagę. Mówi: - Przyjrzyjcie się historii, przeanalizujcie, dlaczego doszło do tak wielkiej tragedii, która w sposób szczególny dotknęła nas, Polaków - te wszystkie okropieństwa, które się wydarzyły. - I mówi Papież: - Już przed 39-tym rokiem dbano o to, ażeby usunąć Pana Boga z życia człowieka. Wspomnijcie na Rosję bolszewicką, wspomnijcie na Niemcy nazistowskie. Tam dbano o to w sposób szczególny, żeby człowiekowi wmówić: - Boga nie ma. – A jak Go nie ma to… jest wódz. Czy to Stalin, czy Hitler. Ich trzeba słuchać. Bo Boga nie ma, a nawet jeśli jest, to On się tym światem nie zajmuje i nie trzeba Go słuchać. Trzeba wykonywać polecenia wodza”. Skoro tak, skoro nie ma Pana Boga – i tak ludziom wmawiano to… to ten człowiek, który żyje za granicą nie został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, bo Go nie ma, więc jesteśmy o krok, by powiedzieć: - Istnieje rasa panów albo klasa, która musi walczyć, zwyciężać. – I myśmy to odczuli. Jeśli jest rasa panów…, to drugi człowiek, nie należący do tej rasy, kim jest? Zlepkiem mięśni, które mają pracować dla panów. A jak nie chce pracować czy się buntuje, to go można zabić, bo on jest nikim, on się nie liczy. I dla panów, którzy należeli czy do klasy, czy rasy <<wyjątkowej>>, potrzeba przestrzeni. I zaatakowano nas.
„Dzisiaj w historii ludzkości powtarza się to. Ktoś też myśli o nowej Rosji: potrzeba przestrzeni, stworzyć nowe imperium. Boga się nie słucha: - Ja wiem lepiej, nie przestrzegam Jego Przykazań”.
„Święty Jan Paweł II mówił tak: - Gdy rozpada się tkanka moralna Narodu, można obawiać się wszystkiego”. – Czy nie miał racji? Czy dzisiaj tego nie przeżywamy? Skoro więc tak pragniemy pokoju, chcielibyśmy, aby ten pokój panował w Polsce, żeby była także zgoda w naszych rodzinach, wśród nas, Polaków - ale i na świecie - żeby Polska była bezpieczna, żeby żyło nam się w tym kraju dobrze, w dobrobycie, w pomyślności, to trzeba nam o tej prawdzie pamiętać: że istnieje Bóg i że trzeba przestrzegać Jego Przykazań. I wtedy będzie pokój, wtedy przyjdzie pomoc z Nieba.
Patrzymy na te mocarstwa, które nas zawsze w historii otaczały – potężne, wielkie. Rosji nigdy nie należy lekceważyć, to jest wielki kraj, ma bardzo dużo żołnierzy. Nawet jeżeli teraz mówią, że są słabo wyszkoleni. Ale to jest jednak mocarstwo. I tylko Niebo nas obronić może. Taka jest prawda.
Są podejmowane różnego rodzaju wysiłki, aby Polsk była silna. I dobrze. Ale nie liczmy tylko na własne siły. To za mało. Rok 1920-ty, ta wojna bolszewicka nam pokazała, iż wtedy, kiedy wydawało się, że się nie dźwigniemy – wojska nieprzyjacielskie, bolszewickie podeszły pod Warszawę – Naród zaczął wołać, błagać do Pana Boga. I stał się cud. Niebo nas ocaliło. Czy jesteśmy za to wdzięczni? I czy o tym pamiętamy w tych trudnych, niespokojnych czasach?
* * *
Niech więc Dobry Bóg Błogosławi na pokój, na radość, na szczęście, całemu Olkuszowi, całemu Dekanatowi, niech w tym mieście ludziom żyje się dobrze.
* * *
Podczas Mszy Świętej ogarnięto także modlitwą Papieża emeryta Benedykta XVI, który dzień wcześniej odszedł do Pana, by tam, w Niebieskiej Ojczyźnie, radował się wiecznym, szczęśliwym oglądaniem Pana Boga.
Słowo wdzięczności wyraził na koniec ks. prob. M. Miarka. Uroczystość zakończyła kolęda „Bóg się rodzi”.
oprac. tekstu i zdjęcia: Tomasz Wilczyński