Pasterka w sosnowieckiej katedrze
- W widzeniu we śnie anioł wydaje polecenie św. Józefowi, aby przyjął brzemienną żonę swoją Maryję. Mówi o tym, że narodzi się dziecię i w ten sposób spełni się proroctwo, które - wyobraźcie sobie Kochani - zostało wypowiedziane 600 lat przed narodzeniem Naszego Pana Jezusa Chrystusa - mówił bp Grzegorz Kaszak w czasie pasterki w sosnowieckiej katedrze.
Jak zauważył sosnowiecki ordynariusz, choć trudno to zrozumieć, to Pan Bóg niczego nie potrzebuje.
- My żyjemy potrzebami. Aby żyć potrzebujemy tlenu. Nieustannie potrzebujemy pożywienia. Kiedy go braknie człowiek będzie umierał. I to w boleściach. A Pan Bóg niczego nie potrzebuje. Skoro tak jest, to dlaczego „Opuściłeś niebiańskie obłoki, a obrałeś te nasze ziemskie barłogi?” - pytał się biskup zastanawiając się nad tym, jaki jest sens Bożego Narodzenia.
Odpowiedź na to pytanie odnalazł w imieniu Jezus, które zostało nadane w czasie obrzezania i które było już wcześniej objawione przez anioła. Jezus, czyli Bóg zbawia. Następnie kaznodzieja przeszedł do sceny, w której aniołowie przychodzą do pasterzy.
- Narodził się wam Zbawiciel i znak jest dla was dany. Opisują ten znak: dzieciątko, dopiero co urodzone niemowlę owinięte w pieluszki i ułożone w żłobie. Powinniśmy się dzisiaj pochylić nad tym znakiem. Używamy w życiu wielu różnych znaków i wiemy, że są bardzo ważne. Znak ma to do siebie, że odnosi nas do innej rzeczywistości – mówił bp Kaszak.
Jako przykład z życia codziennego wymienił obrączki, które nakłada się na znak zawartego małżeństwa. Obrączka mówi jednak o czymś całkiem innym - nie o sobie samej, ale o małżeństwie.
- Musimy się zatrzymywać nad tymi znakami. One bardzo często nas ostrzegają i prowadzą. Mówią także nam o tych innych rzeczywistościach, które są, a które możemy przegapić i przejść obok.
Bp Grzegorz przypomniał, że dzieciątko narodzone w grocie było znakiem dla pasterzy. Oznaczało narodziny nie tylko człowieka, ale zbawiciela wyzwalający od zła. Jednak wyzwolenie to nie okazało się oswobodzeniem od zła rzymskiej okupacji. Biskup dodał, że Pan Bóg ma inne wyzwolenie, którym jest wolność od nieszczęścia wiecznego - buntu przeciwko Panu Bogu.
Na zakończenie dodał, że kto jest wolny od buntu przeciwko Stwórcy, ten wówczas ma serce skłonne do tego, żeby żyć dobrze, uczciwie i sprawiedliwie. Dzięki temu będzie mógł skutecznie podjąć walkę z nędzą, uciskiem, krzywdą, niesprawiedliwością i ludzką złością.