W setną rocznicę urodzin Jana Pawła II
…
O Janie Pawle II napisano już wiele słów. Sformułowano wiele określeń. Wydaje się jednak, że najbardziej życie i posługę Papieża Polaka oddaje nazwanie Go "człowiekiem miłości". Nie tylko dlatego, że zajmuje szczególne miejsce w naszych sercach.
Jan Paweł II był człowiekiem miłości. Miłości do Boga. To Jemu zaufał. To za Nim podążał. Pozostawił na brzegu swoją barkę i razem z Panem rozpoczął łów. Bożą miłość wyjaśniał i ukazywał wszystkim. Przekraczał granice. Łamał stereotypy. Otwierał Chrystusowi drzwi ludzkich serc. Nieustannie się modlił i przez modlitwę kształtował swoje życie. Były duchowym przewodnikiem. Świadectwo Jego życia było warte więcej niż tysiąc słów. Dzisiaj jest naszym orędownikiem u Boga.
Jan Paweł II był człowiekiem miłości. Miłości do Matki Bożej. Cały się powierzył Maryi. W Jej matczyne ręce złożył swoje życie i swój pontyfikat. Mówił, że trzeba "na zasadzie "totus Tuus" znajdować drogę, rozwiązania, cierpliwość, wytrwałość, męstwo, jedność". Uważał, że Maryja przygotowuje każdemu z nas miejsce w Sercu Jezusa. Pragnął, abyśmy uczyli się od niej "pokornej i czynnej miłości", która pozwala w ubogich i cierpiących dostrzegać samego Boga.
Jan Paweł II był człowiekiem miłości. Miłości do drugiego człowieka. Niósł wszystkim ewangeliczne przesłanie "Miłujcie się wzajemnie, jak ja was umiłowałem" (J 13,34). Troszczył się i szanował każdego człowieka. Stawał w obronie najsłabszych. Ubogich, bezdomnych, chorych i potrzebujących pomocy. Sam znał doświadczenie cierpienia. Jan Paweł II nauczał "Jezus nade wszystko swoim postępowaniem, całą swoją działalnością objawiał, że w świecie, w którym żyjemy, obecna jest miłość(…). Miłość ta w sposób szczególny daje o sobie znać w zetknięciu z cierpieniem, krzywdą, ubóstwem, w zetknięciu z całą historyczną ludzką kondycją, która na różne sposoby ujawnia ograniczoność i słabość człowieka, zarówno fizyczną, jak i moralną. Właśnie ten sposób i zakres przejawiania się miłości nazywa się w języku biblijnym miłosierdziem".
Jan Paweł II uczył nas miłości, która zapomina o sobie i gotowa jest do wspaniałego dawania. Człowiek, który kocha daje siebie innym. Wtedy jedynie może się w pełni realizować. Wtedy staje się "promieniem nadziei, który rozprasza mrok samotności i dodaje odwagi do przezwyciężenia pokusy przemocy i egoizmu". Dzisiaj całe zastępy wolontariuszy niosą to przesłanie poprzez swoje uśmiechy, inicjatywy, działania i pomoc. Młodzi ludzie, z którymi Papież był niezwykle związany realizują to wezwanie.
Jan Paweł II był człowiekiem miłości. Był naszym przewodnikiem. Oddał się na służbę Bogu, ale jednocześnie oddał się na służbę drugiemu człowiekowi. Wydaje się zatem, że najlepszym, co możemy zrobić z dziedzictwem Jana Pawła II jest trwanie w miłości. Trwanie w miłości Chrystusa z całego serca i ze wszystkich sił. Bądźmy pokoleniem Jana Pawła II. Bądźmy pokoleniem MIŁOŚCI.
ks. Łukasz Gładki