Żelisławice: Wieczór Uwielbienia
Ponoć ktoś zapytany, gdzie byśmy spotkali w dzisiejszych czasach Pana Jezusa, gdyby chodził po ziemi w swym fizycznym ciele, odpowiedział - że na Facebooku... Obserwując odzew na wieści o II Żelisławickim Wieczorze Uwielbienia, musimy przyznać, że coś jest w tym zdaniu. Widzieliśmy, jak Pan Jezus, żyjący w każdym z nas, poruszał serca wielu osób, by rozsyłały zaproszenia na ten wieczór w mediach społecznościowych, jak i przybywały nam z pomocą w przygotowaniach - a było co robić!
Kilkanaście osób upiekło ciasta, abyśmy razem mogli przy nich i ciepłej kawie poświętować w kawiarence na farze - a ciasta były zacne, bez oszczędności i na bogato. Sponsorzy z różnych miast, wyrazili chęć i dołożyli grubą cegiełkę, do ogrzania kościoła, a nawet pomocy w kupnie nagłośnienia, mikrofonów, czy nastrojowego światła, które pięknie oświetliło nasz ukochany kościół tego wieczoru. Jezus pobudzał nas, do odważnego zapraszania chorych, komentowania postów i udostępniania wydarzenia na Facebooku - wlewając odwagę w nasze serca, co przyniosło owoce - i kościół, znów był pełen.
To, co się wydarzyło w piątkowy wieczór (25 listopada 2022 r.), w parafii św. Jana Chrzciciela w Żelisławicach, to owoc pracy oddanych Bogu ludzi, którzy odpowiedzieli na zaproszenie proboszcza parafii - ks. Zbigniewa Słowikowskiego - by razem, tworząc wspólnotę wiernych, uwielbiać Boga, ale też obdarzać się życzliwością i zwykłą, ludzką troską. I Wieczór, który odbył się dwa miesiące temu, tworzyło zaledwie kilka osób, co nie było łatwym wyzwaniem - Bóg jeden wie... Jednak ten piątkowy wieczór, był już czasem, działania wspólnotowego!
Każdy dbał jak brat i siostra, abyśmy wszyscy czuli się zaproszeni, chciani i zaopiekowani. Chyba nikt, nie wyszedł bez umocnienia, przytulenia, nakarmienia, czy omodlenia - bo wiele osób, przywiozło tych, którzy potrzebowali uzdrowienia dla duszy i ciała.
Odwiedzili nas goście z Tychów, Krakowa, Radzionkowa, Piekar, Bochni, Bytomia, a nawet Poznania - pokonując ponad 390 km!!! Przyjechali by opowiedzieć o tym, co Bóg uczynił dla ich dzieci - wybawiając je od śmierci i łamiąc nawet najgorsze diagnozy.
Świadectwa Damiana, Kasi, Ani i jej Męża Roberta, umacniały naszą wiarę, a wielu z nas, doprowadziły do łez i głębokiego poruszenia! Kiedy córka Kasi - Karolina -,,skazana na śmierć" po wypadku samochodowym - przemaszerowała przez kościół, po świadectwie Mamy, wielu z nas nie było w stanie powstrzymać łez wzruszenia.
To samo działo się gdy nawrócony ,,Ojciec Chrzestny" wszedł na ołtarz z piękna córką Majunią, by podziękować Bogu, za cud uzdrowienia jej z białaczki i za swoje nawrócenie!
Las rąk poszedł w górę, gdy padło pytanie, czy te - jakże mocne świadectwa umocniły nam wiarę! Wierzymy, że za 3 miesiące, będziemy znów radować serca - kolejnymi.
Było nas około 200 osób. Nawet śnieg, mgła, mundial i andrzejki, nie stanęły na przeszkodzie tym, którzy pragnęli dziś oddać Bogu chwałę, modlić się z nami i zbierać obficie łaski! Muzyka i modlitwa, pełne były odczuwalnej obecności Ojca, który kocha swe dzieci i przenika je mocą Ducha Świętego.
Już docierają do nas świadectwa tego, że Pan uwalniał serca od lęku i działał w ciałach swych dzieci. Niech wszystko co dobry, Kochający Ojciec, uczynił dla nas tego wieczoru z łaski - będzie na pożytek jego dzieci i ku chwale Boga, który Jest Miłością.
Do zobaczenia, w domu Ojca, już za 3 miesiące - 25 lutego 2023.
tekst: Magda i Paweł Drożdż
zdjęcia: Uczestnicy ŻWU